Przejdź do głównej zawartości

Prosty inkubator dla gekonów - instrukcja

Uff no to udało się :)

Zanim zaczniecie budować swoje inkubatory, chciałbym napisać dlaczego akurat tak, a nie inaczej wykonałem swój inkubator, dla jakich zwierzaków nadaje się w takiej wersji i dlaczego nie zmienię tego obleśnego pudła ;)

Na pierwszym zdjęciu możecie zobaczyć cały sprzęt potrzebny do budowy inkubatora dla jaj większości popularnych gatunków gekonów. Tak na prawdę, cały inkubator zbudowany jest z odpadków, z tego co każdy znajdzie w swojej piwnicy, albo co sąsiad chciałby wyrzucić na śmietnik. Może sprawiać wrażenie prowizorycznego i taki też jest, profesjonalne inkubatory mają dużo więcej funkcji, są wygodniejsze i sprawniejsze w obsłudze. Niestety nie każdego stać na taki sprzęt, nie każdy też ma miejsce, a taki wykonany chałupniczą metodą spełniać będzie absolutne minimum i może go wykonać każdy - nawet dziecko. Jest to tak zwany suchy inkubator i moim zdaniem dużo stabilniejszy, wygodniejszy niż inkubatory mokre.

1. Czego potrzebujemy?

a) Pudło styropianowe - lepiej mieć większe (nasze ma wymiary 50x35x45), wiąże się to z zachowaniem temperatury. W małych pudłach temperatura szybko wzrasta i szybko spada, w związku z tym (przy używaniu termostatów RT-2) może nam się zrobić mała dyskoteka - gwałtowne różnice temperatur mogą niekorzystnie wpływać na inkubację. Tej wielkości pudło to koszt ok 40zł. Jak widzicie, jest to dosyć gruby styropian, więc jeżeli brak w okolicy takich pudeł, to ostatecznie można samemu skleić ze styropianu o dowolnej grubości (więcej niż 3cm) i dostosować do powierzchni jaką dysponujecie.

b) Ekran -  cienka mata styropianowa, z jednej strony oklejona folią aluminiową. Ekran "odbija" ciepło w jedną stronę, często umieszcza się go za kaloryferami, aby skierować ciepło do wewnątrz, a nie w stronę ścian. Do dostania w każdym markecie budowlanym - ok 15zł

c) Kabel grzewczy - używamy 4m 25W - koszt ok 30zł, do takiego pudła większy raczej nie ma sensu. Można stosować również maty grzewcze, ale my wolimy kabel bo można równomiernie rozłożyć temperaturę w całym pojemniku.

d) Termostat - stary tradycyjny RT-2. W zeszłym sezonie używaliśmy cyfrowego firmy Aquael, ale niestety coś złego stało się z procesorem i "ugotował" nam 10 jaj, podgrzewając temperaturę wewnątrz do prawie 45 stopni. Musieliśmy użyć RT-2 bo tylko taki mieliśmy pod ręką, ale do niewymagających gatunków nadaje się znakomicie. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ma swoje wady.
 - powoduje niepożądane, gwałtowne skoki temperatury
 - nie można ustawiać wahania dobowego
 - należy brać poprawkę na ustawioną temperaturę (2/3 C) i zmierzyć najlepiej dwoma   dodatkowymi termometrami, by mieć pewność, że ustawiło się odpowiednią wartość
koszt - ok 20zl
Poza tym, okazuje się niezawodny :)

 e) Termometr - ważna kwestia, trzeba mieć dwa - w naszym inkubatorze jeden był rtęciowy, a drugi elektroniczny. W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że nie warto przepłacać za termometry "z naklejką terrarystyczną", bo te za 9.99zl są dokładnie takiej samej konstrukcji, co te za 29.99zl (określane jako specjalistyczne). Można zakupić taki z higrometrem, natomiast nie polecam higrometrów analogowych - często rozstrajają się. 

f) Zszywki tapicerskie - do zdjęć użyliśmy zwykłych biurowych, ale faktycznie powinny być użyte tapicerskie z racji większych rozmiarów.

g) Akwarium - najlepiej sprawdziłoby się takie dopasowane do wewnętrznych wymiarów pudła styropianowego, my niestety nie mieliśmy takiego, stąd trochę mniejsze. Dzięki niemu samo pudełko stoi w troszeczkę stabilniejszych warunkach, ponieważ szkło dobrze izoluje przed wahaniami temperatury. Dodatkowo w celu lepszej stabilizacji warunków, można zamknąć je szybką, 

h) Pudełko plastikowe, my używamy takiego na surówki - aktualnie w sprzedaży ma je Fabryka Owadów - sprawdzają się znakomicie, są z elastycznego plastiku, w którym bez problemu robimy dziury.

i) Podłoże do inkubacji - tutaj zazwyczaj jest najwięcej sporów. Od trzech sezonów z powodzeniem stosujemy mieszankę perlitu i vermiculitu (1:1). Te dwa podłoża doskonale się uzupełniają, aby miały dobrą wilgotność, zalewam je wodą (tak żeby zrobiło się błoto), a potem garść po garści odsączam i tak odsączone wkładam do pojemnika. Po takim przygotowania, w ciągu całego cyklu inkubacyjnego (ok 60dni) uzupełniam wodę 2 lub 3 razy po ok 100ml wlewając tuż przy ściance. Tutaj jednak polecam albo obranie własnej strategii, albo użycie higrometru.

j) Kawałek korka, filc lub plastik do izolacji 


Wszystko skompletowane w jednym miejscu, wykonanie inkubatora zajęło 15 minut, więc niespodziewane jaja bez problemu można uratować.


Na samym początku docinam ekran pod wymiar pudła styropianowego. Ekran skutecznie będzie "odbijał" ciepło kabla, zmniejszając przy tym utratę ciepła.



Mocowanie kabla - staram się rozmieścić go w miarę równomiernie, tak żeby temperatura w całym pudle była mniej więcej taka sama i w miarę stabilna.


Do tego celu użyłem zszywek biurowych, ale jak zaznaczałem, o wiele lepiej sprawdzają się tapicerskie.
Taśmy klejącej nie używam bo niszczy ekran, może się odkleić. To sprawdzony patent :)


Po rozmieszczeniu kabla, przychodzi czas na wstawienie akwarium - jak wspomniałem, najlepiej mieć dopasowane do wymiarów. My niestety nie mieliśmy, ale później dociśniemy do dwóch boków - nagrzane szyby wolniej tracą temperaturę.


Kolejny krok to wstawienie korka na dno, bezpośrednio pod pudełko. Nie chcemy ryzykować miejscowego przegrzania pojemnika. Korek dobrze będzie izolował miejscowe ogrzewanie.



Przygotowanie pudełka do jaj - tutaj już odsączona mieszanka. Należy uważać by nie przesuszyć zbytnio tego podłoża. Z powodzeniem stosowaliśmy również sam vermiculit, ale już sam perlit nie nadaje się zbytnio do inkubacji takich jaj.



Przygotowanie wieczka - jedna dziurka do wentylacji, a dwie pozostałe na kable - termostat i sondę od termometru.


Taki prezentuje się ukończone wnętrze.



Żeby wszystko ładnie zamknąć, należy jeszcze wyżłobić rowek na kable - wtedy pudło ładnie się domknie.


Efekt pracy z zewnątrz





Inkubator wygląda niepozornie, ale wykluwalność w nim (poza "spalonymi" jajami) wynosiła 80%
Wykuło się 15 maluszków różnych gatunków, zaś sezon wcześniej - wykluwalność wyniosła 100%
Dlatego i na ten sezon sprzęcik zostaje u nas - mimo, że paskudny, jest sprawdzony i do gatunków które posiadamy nadaje się jak najbardziej. Ewentualnie zbudujemy drugi troszkę mniejszy, dla innych gatunków :)


Jeżeli macie jakieś uwagi lub pytania, to zapraszamy do dyskusji na nasz Fanpage lub tutaj w komentarzach. My na prawdę uwielbiamy rozmawiać!   

https://www.facebook.com/Gekkonarium



Komentarze

  1. Czy musi być akwarium ?? nie wystarczy samo styropianowe pudełko ? a jesli nie to jaka funkcje ma akwarium ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ufam termostatowi który posiadam. RT2 mają to do siebie, że powodują dość duże amplitudy temperatur. Akwarium nieco to redukuje te różnice, szkło nagrzewa się równomiernie i stygnie nieco wolniej niż tworzywo i te spadki nie są aż tak gwałtowne. Akurat akwarium miałem pod ręką, ale można użyć innych materiałów.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslisz ze plastikowe pudełko sie nada ? akurat to mam pod ręką :)

      Usuń
    2. Raczej nie - kiepsko z termiką, nie nagrzeje się, więc znow te spadki będą gwałtowne, polecałbym nawet zrobić coś z płytek ceramicznych

      Usuń
    3. zbudowałem mniej więcej taki sam, jaka powinna być wilgotność w pojemniczku z jajami? mam w tej chwili 73% i temp. 28-29 stopni

      Usuń
    4. a tak w ogóle dzięki za szczegółowy opis ;-) Rok temu zbudowałem mokry inkubator (też prowizoryczny), ale nie udało się nic wykluć. Mam nadzieję że teraz się uda :)

      Usuń
    5. Zależy jakiego gatunku są to jaja, jeżeli nie zapadają się, to niech tak zostanie - lepiej żeby było kilka % mniej niż więcej, ale radzę spróbować minimalnie podnieść. Cieszę się, że opis się przydał :)
      Trzymam kciuki za inkubację!

      Usuń
    6. Gatunek jaj bliżej nieokreślony ;-) Póki co się nie zapadają. Chyba mam higrometr do niczego, bo wilgtność oscyluje od 73-76%, chyba że to od temperatury zależy... Do ilu w takim razie podnieść wilgotność? Jeszcze mi powiedz kiedy wodę dolać? Póki co jaja są od tygodnia w inkubatorze. A tak w ogóle gekonica w następnej ciąży, wielodzietna rodzina się zapowiada :-) Szkoda, że moja druga panna nie dopuszcza samca do siebie. Emilia Plater jakaś :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    7. Jeszcze jedno - czy sondę od higrometru/termometru zanurzyć w wermiculicie? Póki co zwisa przez wieczko pudełka

      Usuń
    8. Troszkę zmodyfikowałem Twój patent, gdyż miałem za duże wahania temperatur w inkubatorze. Gdy czujka RT-2 była w pudełku z jajami miałem wahanie rzędu 1 - 1,2 stopnie Celsjusza. Gdy pudełko osiągało żądaną wartość temperatury, owszem, kabel się wyłączał, ale zanim ostygł jeszcze oddawał ciepło i podnosił temperaturę. Także przykleiłem czujkę do "filcowego korka" i tym samym różnice temperatur spadły do 0,5 - 0,6 st. C.

      Usuń
  3. Mam pytanie jak z wentylacją w styropianowym pudle bo w tym małym pudełeczku z wermikulitem jest otwór ale czy w tym dużym pudle styropianowym jest jakiś otwór czy nie trzeba i nie ma problemów z wentylacją

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam pytanie co do inkubatora i jaj. Widzę że są dziury w pojemniku na jajka ale nie widzę wentylacji od styropianu i nie potrzeba takich dziur? I czy można zamiast tego użyć maty grzewczej. I czy potrzebne jest akwarium na spód tego czy wystarczy to czymś po prostu zastąpić, jeśli można to czym. Z góry dziękuje za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
  5. jaka powinna byc wilgotnosc w inkubatorze gekona lamparciego

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kilka gatunków w jednym terrarium?

Bardzo często otrzymujemy zapytania, które dotyczą trzymania kilku gatunków w jednym terrarium. Najczęstszym argumentem używanym przez osoby chcące hodować zwierzaki w taki sposób jest: - ekonomia (oszczędzanie na kosztach terrarium i wyposażenia) - oszczędność miejsca - zapominanie, że gady to w większości przypadków zwierzęta prowadzące samotniczy tryb życia - niespodziewany prezent lub zbyt impulsywny zakup zwierzęcia Większość gatunków gekonów, w szczególności samców, ma bardzo silny instynkt terytorialny. Pilnują swoich rewirów, przeganiają konkurencję i zaciekle bronią terenu. Część samic również wykazuje podobne zachowania (w stosunku do innych samic).  Takich osobników zdecydowanie nie trzymamy razem!  W naszym doświadczeniu hodowlanym często towarzyszyły dylematy związane z "dorzuceniem" jakiegoś zwierzaka do terrarium, zamieszkanego przez jednego osobnika innego gatunku. Jednak tego nie robiliśmy, gdyż zależało nam na dobrej kondycji oby

Koszt utrzymania gekona - podstawowe wyliczenia

             Wiele osób niemających styczności z hodowlą gekonów czy gadów w ogóle, często, czy to na forach, czy prywatnie, pyta o koszty hodowli tego typu jaszczurki. Przyznam szczerze, że jest to kłopotliwe pytanie, bo z czasem człowiek już się nie zastanawia ile to, czy tamto kosztuje, a przy większej liczbie gadów traci się szczegółowy rozrachunek. Chciałbym więc wszystko uporządkować, tak, by każda początkująca osoba znalazła tutaj najprzydatniejsze informacje. Osoby doświadczone prosiłbym o spostrzeżenia z własnych hodowli - może uda się wypracować coś bardziej ogólnego :) Rozpoczynając rozmowę o kosztach, przede wszystkim musimy ustalić, jaki gatunek chcemy hodować. A właściwie, jaki możemy hodować. W przypadku gekonów ograniczenia są cztery: - ilość dostępnego miejsca, - dostępność gatunku, - nasze doświadczenie, a dopiero na koniec -kwestie finansowe Na użytek naszego wpisu przyjmijmy, że możemy pozwolić sobie na terrarium o powierzchni 60x40x40 lub 60x

Jak odróżnić jaszczurkę zwinkę od jaszczurki żyworodnej?

Pojawił się jeden z ciekawszych komentarzy na naszym fanpage’u. Słuszna uwaga dotyczyła tego, w jaki sposób można rozróżnić jaszczurkę zwinkę od jaszczurki żyworodnej.  Przedstawiamy nasze zdjęcia i ryciny na podstawie których można zauważyć różnice zachodzące w obrębie układu łusek niedaleko nozdrzy. Można również próbować rozróżnić je na podstawie ogólniejszego zestawu cech. 1. Środowisko występowania: Żyworódki preferują wilgotniejsze i bardziej zacienione siedliska, natomiast zwinki częściej spotkamy na dobrze nasłonecznionych łąkach i skrajach lasów. 2. Budowa ciała: Żyworódka jest bardziej krępa, osiąga mniejsze rozmiary, ma drobniejsze łuski i porusza się nieco bardziej „wężowym ruchem”. Dodatkowo, głowa nie jest tak wyraźnie oddzielona od ciała, jak w przypadku zwinek. Te drugie posiadają dłuższe ogony, dłuższe kończyny (w stosunku do długości ciała) i ogólnie są większe. 3. Ubarwienie: Samce zwinek w okresie godowym mogą przybrać kolor zi