Jakie podłoże kiedy i dla kogo?
Na forach terrarystycznych,
głównie w działach dla początkujących hodowców, można znaleźć pytania dotyczące
tego, jakie podłoża najlepiej stosować
do hodowli danego gatunku zwierzaka. Samo zagadnienie na pierwszy rzut oka może
okazać się dosyć skomplikowane, wszak chcemy naszemu pupilowi odzwierciedlić najbardziej naturalne warunki z
możliwych, a z drugiej strony zaoszczędzić mnóstwa problemów hodowlanych.
Producenci różnego typu podłóż zapewniają, że
ich produkty są w 100% odpowiadające tym w naturze i że dzięki tym produktom będziemy mieć wycinek
dżungli lub pustyni w naszym domowym zaciszu. Nic bardziej mylnego, wciąż dajemy
się nabijać w butelkę, płacąc 20zł za 3 czy 5 litrów torfu lub piachu. Pamiętajcie, że rynek terrarystyczny jest na tyle mały, że nikomu nie śniła się produkcja akcesoriów/wyposażenia TYLKO terrarystycznego. Większość sprzętu i akcesoriów to rzeczy od lat stosowane w ogrodnictwie czy chowie innych zwierząt i można je nabyć za cenę 30-50% niższą.
Myśląc o
terrariach, zbyt często upraszczamy to, jak naprawdę wygląda podłoże
występujące w naturze i jaką pełni funkcję. Często nie zdajemy sobie sprawy z
tego, że nie jesteśmy w stanie odtworzyć złożoności podłoża bo w warunkach
domowych ciężko sprawić by w terrarium zachodził odpowiedni rodzaj erozji, aby
rozwijały się pożądane gatunki grzybów, żebyśmy mieli odpowiednią próchnicę,
zasolenie i kwasowość podłoża no i oczywiście odpowiednią stratyfikację, co w
przypadku gatunków ryjących jest kluczowe. W naszych polskich warunkach
wszystko sprowadza się do podziału na torf/torf kokosowy i piach lub żwir lub
kostkę kokosową. Chciałbym się zatem zrobić krótki przegląd tego, co dostępne
jest na rynku i w jaki sposób można wykorzystać w terrarium.
Pamiętajcie, że rozważam je z pozycji hodowli
jaszczurek a nie zaś węży czy żółwi, którym można zastosować zupełnie inne
rodzaje ściółki.
Drewienka bukowe – w większości opisów
które znajdują się na stronach sklepów zoologicznych znajdziecie informacje, że
uzyskano je dzięki specjalnej technologii, że jest higieniczne i 100% naturalne,
oraz że zwierzęta trzymają się bezproblemowo na tym podłożu. Czasami dodawana
jest informacja na temat tego, że nie nadaje się do terrariów wilgotnych.
Występują w różnej granulacji. Oczywiście poza papką marketingową i stekiem
niesprawdzonych informacji, można zamydlać oczy potencjalnym klientom niezrozumiałym, patetyczny słownictwem.
Jaka jest nasza ocena? Podłoże ma
tylko i wyłącznie charakter WYSTAWOWY, sprawia wrażenie czystego i sterylnego,
a na dodatek ładnie wygląda. Niestety absolutnie nie nadaje się do hodowli
jaszczurek, a tym bardziej gekonów.
Dlaczego?
W przypadku połknięcia drewienka przez
zbyt małego gekona, układ trawienny może zostać mocno podrażniony. Zjadanie
podłoża ma miejsce wtedy, gdy brakuje mu wapnia czy mikroelementów, więc może
zdarzyć się że nawet tego nie zauważymy. Czasami nawet w przypadku jaszczurek,
które dostają suplementację – u nas zdarzyło się to dwa razy.
Kolejna kwestia to samo utrzymanie czystości –
jeżeli gad wielokrotnie załatwi się na takie podłoże to nasiąka ono zapachem, a
oprócz tego gromadzi wilgoć, sprzyjając rozwojowi grzybów/pleśni czy roztoczy. Fakt,
prezentuje się je jako wolne od bakterii i grzybów, ale to nie znaczy że nie
mogą się one tam rozwinąć. Surowe drewno to doskonała pożywka dla takich
mikroorganizmów.
Mieliśmy taką sytuację w pobliżu miski z wodą,
gdzie notorycznie jaszczurki czy węże rozchlapywały na podłoże.
Wynik?
Wyrzucenie znacznej części podłoża po trzech tygodniach użytkowania.
Chips kokosowy
Chips kokosowy stosowaliśmy u
kilku gatunków gekonów – tych sucholubnych jak gekony lamparcie czy murowe, oraz
tych, które preferują nieco wyższą wilgotność – toke czy paskowane. Zasadniczo,
jedynym naturalnym aspektem tej ściółki, jest jej organiczne pochodzenie. Z higieną sprawa
wygląda trochę lepiej niż w przypadku drewienek bukowych – kokos dobrze chłonie
wilgoć, którą dosyć długo utrzymuje i dlatego zazwyczaj dorzucamy garść do
torfu kokosowego. Duży chips można stosować w przypadku gekonów
u których obawiamy się pożerania
podłoża (mieliśmy tak z gekonami lamparcimi), ale bardziej zalecamy dawać ją
tym gatunkom, które rzadko schodzą na ziemię. Oczywiście największy minus to cena, ale zdarzają się duże brykiety, które
można kupić dużo taniej niż paczkowane i „firmowe” podłoża.
Piasek kwarcowy
Podłoże na które trzeba mieć oko.
Bardzo łatwo przykleja się do oczu, do pokarmu i do samego przewodu pokarmowego
powodując jego zapchanie. Wystarczy kontrolować kał zwierząt, które są trzymane
na tym podłożu. Zdarza się, że w sporej części, kupa może składać się właśnie z
tego piachu, wtedy natychmiastowo należy wymienić podłoże, albo na takie o dużo
większej granulacji (którego nie będzie zwierzę w stanie połknąć), albo
zastanowić się nad zmianą dodatków mineralno-witaminowych. Oczywiście, świetnie
prezentuje się w terrarium, dobrze się nagrzewa i równie szybko oddaje ciepło,
co sprzyja utrzymywaniu amplitudy dobowej. Niestety często jest dobierany dla zwierząt
pustynnych które kopią nory. W taki przypadku piasek bardziej przeszkadza niż
pomaga, bo po prostu jest zbyt sypki. Warto więc go stosować jako dodatek. Rada
na przyszłość – uwaga na naciągane reklamy. Możemy kupić piasek „firmowy” który
jest z dodatkiem witamin (bardzo bardzo niewielkim) i zapłacić ponad 20zł za
2,5kg lub kupić zwyczajny piach kwarcowy 1zł/kg. Wybór należy do Was, bo oba
produkty praktycznie niczym się nie różnią.
Ciąg dalszy nastąpi!
Komentarze
Prześlij komentarz