Przejdź do głównej zawartości

Co nowego?


Dawno nie mieliśmy tak zapracowanego okresu w naszym życiu, praca i studia nie zawsze idą w parze.  Dodatkowo wynikło kilka kłopotliwych sytuacji, stąd też nasza nieobecność na fanpage’u – zamiast przygotowywać wpisy, woleliśmy poświęcić czas zwierzakom. 
   
Niestety zdarzyło się to, czego strasznie się baliśmy (dzięki, że trzymaliście kciuki!) – padła samiczka gekona chińskiego. Zastrzyki z Calcium nie pomogły, weterynarz ostrzegał przed podaniem oksytocyny, bo mimo wymuszenia złożenia jaj, mogłaby paść z wycieńczenia. Daliśmy jej jeszcze kilka dni na regenerację po zastrzykach, ale to również nie podziałało…stało się jeszcze gorzej, samica odrzuciła ogon. W takim wypadku było już wiadomo, że nie ma wyjścia – szanse że przeżyje operację bez komplikacji, były praktycznie zerowe, jak i również to, że wymuszony znios również skończy się zgonem. Smutny koniec trudnej historii, ale choć troszkę pocieszające jest to, że zostawiła po sobie dwa, piękne i zdrowe maluchy.


Inny czynnik, który spowodował naszą nieobecność to…karaczany. Pamiętacie jak radziliśmy się Was, skąd wziąć owady? Postanowiliśmy więc sprawdzić konkurencję Fabryki Owadów. Zamówiliśmy 500szt
k. tureckich i karmówka doszła profesjonalnie zapakowana. Niestety po przełożeniu do pojemnika docelowego, okazało się, że padło ok. 50szt owadów, no trudno – ze względu na taką ilość zdarza się. Po jednym dniu, padniętych sztuk było 100, następnego dnia znalazłem kolejnych 30 sztywniaków.

Skończyło się na tym, że łącznie padło prawie 400szt owadów.

Codzienne sprzątanie szybko gnijących trupów, mocno wyprowadzało z równowagi, tym bardziej że miało to być wzbogacenie naszej hodowli. Oczywiście kontaktowaliśmy się ze sprzedawcą, który przeprosił za zaistniałą sytuację i zdeklarował się, że albo dorzuci bonus albo zwróci pieniądze za padnięte owady. Razem doszliśmy do wniosku, że karaczany padły/padały z przegrzania kartonowych pudełek, bo paczka doszła
w terminie. Sprzedający postąpił we właściwy sposób i jak się oziębi to pewnie spróbujemy jeszcze raz zamówić.

Jaki był efekt tych dwóch tygodni?

Doszliśmy do wniosku, że musimy  zmienić funkcjonowanie hodowli i z ogromnym żalem przekazaliśmy do dalszego chowu kilka gekonów. Zredukowaliśmy liczbę gargulców do samca, dwóch samiczek i jednego malucha, zrezygnowaliśmy też z dorosłych toke. Zyskaliśmy trochę czasu dla pozostałych gatunków, które wymagają większej uwagi.
  
A co dobrego spotkało naszą hodowlę?
W inkubatorze czeka jeszcze sześć jaj – termin klucia na koniec sierpnia i wrzesień, a tydzień temu wykluły się kolejne gekony chińskie, bardzo intrygująco ubarwione.










  

Komentarze

  1. Chciałbym zakupić 2 lub 3 takie ... jest taka mozliwosc w krakowie ?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kilka gatunków w jednym terrarium?

Bardzo często otrzymujemy zapytania, które dotyczą trzymania kilku gatunków w jednym terrarium. Najczęstszym argumentem używanym przez osoby chcące hodować zwierzaki w taki sposób jest: - ekonomia (oszczędzanie na kosztach terrarium i wyposażenia) - oszczędność miejsca - zapominanie, że gady to w większości przypadków zwierzęta prowadzące samotniczy tryb życia - niespodziewany prezent lub zbyt impulsywny zakup zwierzęcia Większość gatunków gekonów, w szczególności samców, ma bardzo silny instynkt terytorialny. Pilnują swoich rewirów, przeganiają konkurencję i zaciekle bronią terenu. Część samic również wykazuje podobne zachowania (w stosunku do innych samic).  Takich osobników zdecydowanie nie trzymamy razem!  W naszym doświadczeniu hodowlanym często towarzyszyły dylematy związane z "dorzuceniem" jakiegoś zwierzaka do terrarium, zamieszkanego przez jednego osobnika innego gatunku. Jednak tego nie robiliśmy, gdyż zależało nam na dobrej kondycji oby

Koszt utrzymania gekona - podstawowe wyliczenia

             Wiele osób niemających styczności z hodowlą gekonów czy gadów w ogóle, często, czy to na forach, czy prywatnie, pyta o koszty hodowli tego typu jaszczurki. Przyznam szczerze, że jest to kłopotliwe pytanie, bo z czasem człowiek już się nie zastanawia ile to, czy tamto kosztuje, a przy większej liczbie gadów traci się szczegółowy rozrachunek. Chciałbym więc wszystko uporządkować, tak, by każda początkująca osoba znalazła tutaj najprzydatniejsze informacje. Osoby doświadczone prosiłbym o spostrzeżenia z własnych hodowli - może uda się wypracować coś bardziej ogólnego :) Rozpoczynając rozmowę o kosztach, przede wszystkim musimy ustalić, jaki gatunek chcemy hodować. A właściwie, jaki możemy hodować. W przypadku gekonów ograniczenia są cztery: - ilość dostępnego miejsca, - dostępność gatunku, - nasze doświadczenie, a dopiero na koniec -kwestie finansowe Na użytek naszego wpisu przyjmijmy, że możemy pozwolić sobie na terrarium o powierzchni 60x40x40 lub 60x

Jak odróżnić jaszczurkę zwinkę od jaszczurki żyworodnej?

Pojawił się jeden z ciekawszych komentarzy na naszym fanpage’u. Słuszna uwaga dotyczyła tego, w jaki sposób można rozróżnić jaszczurkę zwinkę od jaszczurki żyworodnej.  Przedstawiamy nasze zdjęcia i ryciny na podstawie których można zauważyć różnice zachodzące w obrębie układu łusek niedaleko nozdrzy. Można również próbować rozróżnić je na podstawie ogólniejszego zestawu cech. 1. Środowisko występowania: Żyworódki preferują wilgotniejsze i bardziej zacienione siedliska, natomiast zwinki częściej spotkamy na dobrze nasłonecznionych łąkach i skrajach lasów. 2. Budowa ciała: Żyworódka jest bardziej krępa, osiąga mniejsze rozmiary, ma drobniejsze łuski i porusza się nieco bardziej „wężowym ruchem”. Dodatkowo, głowa nie jest tak wyraźnie oddzielona od ciała, jak w przypadku zwinek. Te drugie posiadają dłuższe ogony, dłuższe kończyny (w stosunku do długości ciała) i ogólnie są większe. 3. Ubarwienie: Samce zwinek w okresie godowym mogą przybrać kolor zi